Było farbowanie jajek i ogonków :-) Oczywiście ogonki farbował Pańcio. Nie mógł się oprzeć :-) . Całe szczęście farba zeszła. Na przyszły rok będzie można położyć nową według upodobań przyszłych Właścicieli :-)
Z koszyczkiem do kościoła Melaniątka nie poszły, ale za to opanowały inny koszyczek, równie kolorowy.
Harce, hulanki, swawola, walka z kapciami i nogawkami Pańci "prawie" wygrana.
Stan kapci, nogawek i palców u nogi Pańci - dobry.
Wyniki z podjętej wali - zadowalające.
Kuchnia - opanowana w każdym centymetrze.
Straty - brak.
Samopoczucie - bardzo dobre.
Dzień - zaliczony na plus.
A po wyczerpującym dniu czas na spoczynek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz