Zdecydowaliśmy się na nowy miot po niespełna dwóch latach.
Po dwóch miesiącach od spotkania z psim kawalerem wyczekiwaliśmy już narodzin.
Pierwszy miesiąc nie dawał żadnych potwierdzeń że Melka jest w ciąży, ale w drugim suczka wyraźnie z dnia na dzień była coraz bardziej okrągła ;-)
Melania coraz więcej polegiwała, coraz wolniej się ruszała, stękała i sapała.
Czyli już niebawem....
W dniu 18 listopada, wieczorem
Melusia urodziła!!!
HIP HIP HURRA!!!
Z radością powitaliśmy 2 dziewczynki i 2 chłopców, śliczne białe melaniątka!
Szczenięta urodziły się z zaklejonymi uszkami i oczami. Po kilku dniach oczy i nos nabierały barwnika. Zaczęły patrzeć na otaczający świat po około 14 dniach.
Maluszki od razu po porodzie, złapaniu pierwszego oddechu i wylizaniu przez mamę podpełzają w kierunku brodawki, chociaż jej nie widzą. Instynktownie wykręcają się tam gdzie najbardziej ciepło. Nosem pocierają po skórze aż wymacają brodawkę. Najwcześniej z narządów zmysłu oprócz dotyku działa węch. Uczą się zapachów od pierwszych chwil życia. Sen zajmuje większą część czasu, pobudki są tylko na czas karmienia, które trwa stosunkowo krótko.
Po miesiącu maluchy sprawnie drepczą na nogach, poznają przestrzeń wokół legowiska za każdym razem docierając coraz dalej i pewniej. Czasami łapki rozjadą się jeszcze po śliskiej podłodze ale ruchy są coraz pewniejsze. Szczenięta chętnie zaczepiają się nawzajem prowokując do wspólnej zabawy w "ganianego", "szarpanego", "trącanego", "podgryzanego", "chowanego" itp. Wiedzą też że potrzeby fizjologiczne są załatwiane zawsze poza legowiskiem czyli inaczej niż było do tej pory. Chętnie robią siusiu i kupkę na gazety czy maty chociaż nikt im tego nie wytłumaczył - instynkt? Z trafianiem na środek gazety bywa różnie, zależy jak się uda i czy akurat w tym momencie któryś z rodzeństwa nie ciągnie za ogonek :-)
Coraz krócej śpią a tym samym więcej czasu poświęcają na wspólne zabawy. Pora dnia raczej nie ma znaczenia. Jeszcze w tym czasie noc wcale nie oznacza, że to pora snu i wypoczynku, a dzień jest tak samo dobry do drzemki jak i noc. Można już zauważyć jak kształtuje się charakter każdego ze szczeniąt, które z nich jest bardziej odważne, przewodnie, które zadziorne, bardziej ruchliwe czy też spokojne i rozważne, trzymające się bardziej z tyłu rodzeństwa.
Po trzecim-czwartym tygodniu wyrzynają się zęby. Dla suczki zaczyna się trudny czas, karmienie bywa dla niej bolesne gdy szczenię bezmyślnie złapie za brodawkę ostrymi jak szpilka kłami. To znak, że jest najwyższy czas na odciążenie suczki poprzez wprowadzanie pokarmu w postaci np. rozpuszczonych w przegotowanej wodzie granulek (karmy przeznaczonej typowo dla szczeniąt). W sprzedaży jest również dostępna gotowa karma półpłynna przeznaczona do karmienia dla tak młodziutkich piesków. Powoli wprowadza się też suche granulki nie rozmaczane w wodzie, które służą nie tylko do jedzenia ale też dla dobrej zabawy - przeżuwania, wypluwania, łapania, rozsypywania czy przenoszenia w różne inne miejsca poza miseczką.
Mama Mela coraz rzadziej przebywa z maluchami, zaczyna się proces usamodzielniania dzieci.
Stopniowemu odzwyczajaniu od ssania cycka towarzyszy nauka samoobrony.
Matka przewraca upatrzonego malucha, podgryza, przyciska łapą lub nawet całym swoim ciałem wymuszając w ten sposób odruch obrony. Jest warczenie, pokazywanie kłów, skomlenie "ofiary" która z góry skazana jest na porażkę w tej nierównej walce. Przyglądając się temu z boku można by odnieść wrażenie znęcania się suki nad szczenięciem, ale nic bardziej mylnego. Wszystko podyktowane jest miłością Matki i troską o przyszłość swojego dziecka.
Po ukończeniu pierwszego miesiąca, wprowadzeniu stałego pokarmu i rozpoczęciu procesu wzrostu zębów pojawiają się pierwsze zacieki. To także nowy obowiązek dla mnie. Od tego momentu trzeba zacząć dbać o higienę oczu maluchów, to czas również pierwszego podcięcia ostrych pazurków i uczenia, że nożyczki i szczotka to nic złego i oznacza wyczekane siedzenie na kolankach u Pańci, pieszczenie, głaskanie, mizianie, masowanie łapek, itp. Wszystko po to, by zabiegi pielęgnacyjne kojarzyły się psu tylko i wyłącznie miło i były przyjemne dla obydwóch stron oraz przynosiły wyczekiwane efekty - zadbany bialutki maltańczyk - chluba swojej Pańci :-)
// Elsa, Evita, Edwin i Edek //
Zapraszamy do kontaktu:
https://www.facebook.com/swiatmelanii/
tel. 509 989 978
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz