Wielka zmiana.
Żeby nie jej oczy zastanawiałabym się czy mi ktoś psa nie podmienił, ale te ślepia..... poznam je o każdej porze dnia i nocy, wszędzie - są jedyne.
Z grubej niedźwiedzicy Melania przeobraziła się w liszkę ;-)
Sama nie wiem którą Melę wolę, tą ładną wystrzyżoną grzeczną milutką Melusię, czy tą grubą włochatą zwariowaną. Jak na razie jest ta pierwsza i dopóki nie nastąpi powolne przeobrażenie w tą drugą Melę cieszę się z takiej jaka jest. :-D